Sesja w "Playboyu"
Magdalena Boczarska chętnie pokazuje wdzięki w filmie i teatrze, jednak nie zamierza rozbierać się przed obiektywem aparatu "Playboya”.
- Miałam propozycję z "Playboya”. Nie widziałam sensu w epatowaniu nagością w kontekście uprzedmiotowienia mojej kobiecości i tylko po to, aby zaspokoić męskie żądze. Być może zrobię taką sesję, ale dla siebie. Rozbieram się wyłącznie w kinie i na scenie - wtedy kiedy mam realny powód artystyczny.