Magdalena Boczarska przeszła COVID. "Tego nie da się porównać z grypą"
Aktorka Magdalena Boczarska nie wie gdzie i kiedy zaraziła się koronawirusem. Mimo dobrej ogólnej formy, ciężko przeszła chorobę. "Znam osoby, które odeszły z powodu koronawirusa" - wyznała z powagą w TVN24.
Aktorka Magdalena Boczarska była gościem TVN24. Opowiedziała o swoich najmowych projektach artystycznych (obecnie fani mogą podziwiać gwiazdę w serialach "Król" oraz "Żywioły Saszy - Ogień"), ale także o przebytej niedawno chorobie. Gwiazda nie wie gdzie zaraziła się COVID-19. Cieszy się tylko, że dzięki samoizolacji nie przekazała wirusa dalej, zna bowiem osoby, które z powodu wirusa zmarły. Sama za jakiś czas planuje sprawdzić, czy choroba nie pozostawiła u niej poważnych śladów.
- Przeszłam go naprawdę ciężko, ale z drugiej strony na tyle lekko, że mój stan pozwalał na pozostanie w domu. Przez tydzień miałam temperaturę ponad 39 stopni, potworne bóle głowy i mięśni, jakby mnie ktoś zbił kijem. - opowiadała Boczarska w TVN24 - To nie jest przesada, jeśli powiem, że pójście do toalety czy zrobienie sobie kanapki było nadludzkim wysiłkiem.
Prof. Andrzej Matyja o postawie Edyty Górniak: "Jej wiedza zatrzymała się na poziomie starożytności"
Co gwiazda chciałaby przekazać koronosceptykom? - Tego nie da się porównać z grypą. Był taki moment, kiedy naprawdę się o siebie martwiłam. Mam cały czas nadzieję, że koronawirus nie zostawił u mnie jakichś trwalszych śladów. - dodała aktorka - To nie była bułka z masłem, a i tak myślę, że miałam w tym wszystkim mnóstwo szczęścia.
Prywatnie gwiazda jest córką pielęgniarki, w rodzinie ma też położne. Gdy była nastolatką jeździła nawet karetką pogotowia jako "Pomoc Maltańska". Teraz planuje oddanie osocza. - Muszę jeszcze chwilkę na to poczekać, ale zamierzam to zrobić. Wydaje mi się to oczywiste. To przecież nic nie kosztuje - powiedziała podczas wywiadu.