Magdalena Cielecka
Aktorka nie była w stanie wydobyć z siebie głosu, wezwanie pomocy nie wchodziło więc w grę.
Byłam sparaliżowana, nie mogłam się ruszyć. Dałam się obrabować, oddałam wszystko. To co się działo z moim ciałem... To nie był krzyk... Nie byłam w stanie uciekać. Coś jakby się we mnie w środku rozpadało - zrelacjonowała.