Przyjaźni nie było
- Przed premierą sztuki "Smak Mamrota" w Sali Kongresowej w Warszawie, kiedy Magda była na scenie, nasz technik wyświetlił na monitorze fragment filmu dla dorosłych. To trwało zaledwie kilka sekund i widownia niczego nie zobaczyła. Tylko Magda. Była bardzo poruszona. Po spektaklu zeszła ze sceny, uderzyła technika i skierowała swoją złość na mnie, Arka Nadera i jeszcze jednego kolegę. Mimo naszych przeprosin, jej gniew nie ustępował, a wręcz nasilił się, co skutkowało oskarżeniem jednego z nas o molestowanie seksualne. Myślałem, że czas zagoił te rany. Ale, jak widać, nie. Gdy dowiedziałem się o awanturze w Zabrzu, od razu wiedziałem, że jej przyczyna tkwi w tej sytuacji sprzed lat - wyznał.
Sprawa miała zostać rozwiązanie w sądzie. Ostatecznie jednak ją umorzono. Widzowie i wierni fani "Rancza" byli jednak mocno zaskoczeni, że sympatia, którą widzieli na ekranie nie miała nic wspólnego z rzeczywistością.