Maja Ostaszewska na festiwalu w Wenecji. To ona przyciągała wzrok
Festiwal w Wenecji to jedna z tych okazji, podczas których można zaszaleć ze swoim wyglądem i zaprezentować się w jak najlepszym wydaniu. Podczas tegorocznego festiwalu to polska aktorka zwracała na siebie największą uwagę. Maja Ostaszewska przyćmiła wszystkich.
Po kilku miesiącach posuchy i wielu odwołanych eventach branża kulturalna powoli wraca do względnej normalności. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji to jedno z największych wydarzeń ostatnich tygodni. Do Włoch zjechały się gwiazdy światowego formatu, w tym także fenomenalna Cate Blanchett, która pełni rolę przewodniczącej jury konkursu głównego.
W Wenecji nie mogło zabraknąć też polskiego akcentu. O statuetkę Złotego Lwa zawalczy film "Śniegu już nigdy nie będzie" w reżyserii Michała Englerta i Małgorzaty Szumowskiej. W związku z tą nominacją w Wenecji pojawili się reprezentanci obsady.
Wśród reprezentantów obsady filmu "Śniegu już nigdy nie będzie" są między innymi Weronika Rosati i Maja Ostaszewska. Polki zdecydowanie przyciągały wzrok - obie panie są piękne, a ich kreacje zostały idealnie dobrane do okazji.
Ostaszewska zapewnia: "Nie mam potrzeby podlizać się całemu światu"
To jednak Maja Ostaszewska rozbiła bank i przyćmiła wszystkie inne panie. Aktorka na wieczorną premierę zdecydowała się założyć długą czarną suknię w typie syrenki. Gwiazda wyglądała absolutnie przepięknie! Głęboki dekolt, koronka w talii i na biodrach, a także krój sukni sprawiły, że Ostaszewska wyglądała wręcz majestatycznie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Maja Ostaszewska podczas festiwalu w Wenecji udowodniła swoim koleżankom, że może być dla nich przykładem. Patrząc na zdjęcia aktorki jedyne, co przychodzi na myśl to: "klasa sama w sobie".