Mają z nią problem. Stanęła w obronie Meghan, a teraz mówi o konsekwencjach
Jameela Jamil postanowiła obronić jakiś czas temu księżną Meghan przed atakami prasy. Przyznała, że brytyjskie media są rasistowskie, a ataki na Meghan kompletnie nieuzasadnione. Teraz sama jest atakowana.
Jameela Jamil to brytyjska aktorka, modelka, prezenterka telewizyjna, ale przede wszystkim aktywistka na rzecz kobiet. Jameela jakiś czas temu zwróciła uwagę na rasistowskie ataki przeciwko Meghan Markle. Tym razem księżnej dostało się za to, że... namawia Amerykanki do głosowania w zbliżających się wyborach prezydenckich. To nie koniec absurdalnej sytuacji.
Aktorka umieściła na Instagramie obszerny post, któremu towarzyszy screen z portalu express.co.uk. To artykuł, w którym dziennikarze snują domysły na temat przyjaźni Meghan, Harry'ego i Jameeli. Cała trójka miała spędzać razem kwarantannę w USA. Jamil napisała, co myśli o tych bzdurach.
Zobacz: Meghan i Harry kupili nowy dom
Jamil krótko podsumowała swoją rzekomą przyjaźń z Meghan: "Spotkałam tę kobietę raz w życiu".
Przekonuje, że odkąd pierwszy raz stanęła przeciwko brytyjskim tabloidom, jest zastraszana, szykanowana w internecie, a bliskie osoby z jej rodziny dostają propozycje, by za pieniądze ujawniały "brudy" na temat Jamil.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wpisy w obronie Meghan poskutkowały tym, że o Jameeli pojawiła się lawina plotek. "By zdyskredytować mnie i przekonać ludzi, że jestem szalona; by moja opinia nie liczyła się dla tych, którzy mogą się ze mną zgadzać" - zwróciła uwagę we wpisie na Instagramie.
"Teraz wyolbrzymiają jakąś relację z nią, żeby sprawiało to wrażenie, że stanęłam w jej obronie z lojalności, a nie dlatego, że to było odpowiednie zachowanie, żeby zwrócić uwagę na mizoginię i rasizm. Atak na nią jest atakiem na kolorowe kobiety, na czarnoskóre kobiety" - punktuje Jamil.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Na koniec aktorka przyznała, że być może brytyjskie tabloidy nie mają ważniejszych spraw do omawiania, "jakby nie było pandemii, globalnego kryzysu ekonomicznego, katastrofy klimatycznej i trudnej sytuacji politycznej".
Jameela Jamil stając w obronie Meghan, zwróciła uwagę, że jeśli rodzina królewska ma się kogoś wstydzić, to nie Meghan, która spełnia swój obywatelski obowiązek, namawiając do głosowania. Stwierdziła, że wstydzić mogą się zaś księcia Andrzeja, który ma powiązania z milionerem skazanym za pedofilię.