Małgorzata Rozenek-Majdan o zdalnym nauczaniu. "Myśleliśmy, że nie damy rady"
Małgorzata i Radosław Majdanowie zajmują się wychowywaniem prawie rocznego Henia, ale w trakcie pandemii musieli też poświęcić więcej czasu starszym synom "perfekcyjnej pani domu". Wszystko przez zdalne nauczanie, które było dla całej rodziny ogromnym wyzwaniem.
Po ostatnich decyzjach rządu w sprawie obostrzeń dzieci i młodzież w wieku szkolnym powoli wracają do normalności. Ostatnie miesiące uczniowie spędzili w domach, przestawiając się na tzw. naukę zdalną, czyli z użyciem komputerów i programów do wideokonferencji. Dla każdego rodzica takie rozwiązanie generowało masę problemów. Jak się okazuje, dla Małgorzaty Rozenek-Majdan również nie była to łatwa sytuacja,
- Zdalna nauka to było ogromne wyzwanie dla wszystkich, naprawdę. Dla nas rodziców oraz dla dzieci najtrudniejsze były początki – wyznała w rozmowie z "Plejadą". - Teraz już weszliśmy na odpowiednie tory i wiemy, z czym to się je – dodała.
Gwiazda TVN-u zdradziła, że jej synowie bardzo się cieszą z powrotu do szkoły. Przy czym na razie jest to dla nich bardziej "atrakcja i moment do spotkania się z kolegami", na który czekali od miesięcy.
Małgorzata Rozenek i jej życie przed karierą w mediach
Rozenek-Majdan tłumaczyła, że zdalne nauczanie wymagało od całej rodziny przestawienia się na inne tory. Przygotowania miejsca i sprzętu do nauki, zrozumienia, że trzeba zapewnić dziecku ciszę i spokój na czas takich lekcji.
- To wszystko powodowało, że te początki były naprawdę ciężkie i myśleliśmy nawet, że nie damy rady – wyznała Rozenek-Majdan. Po czym dodała, że teraz trochę nawet żałują, że to się kończy.
- Jednak też wszyscy cieszymy się, że życie wraca do normalności. Ja też już nie mogę się doczekać września, gdy wszystko już będzie jak dawniej i przypomnimy sobie, jak to kiedyś było – skwitowała mama 15-letniego Stanisława i 11-letniego Tadeusza, których ojcem jest Jacek Rozenek.
Trwa ładowanie wpisu: instagram