Małgorzata Rozenek-Majdan nie ma wątpliwości. Zaszczepi nastoletnich synów
Małgorzata Rozenek-Majdan zawsze wypowiada się jasno i stanowczo w kwestii zdrowia. Teraz prezenterka zadeklarowała, że gdy tylko będzie już taka możliwość, zadba o to, by jej synowie się zaszczepili przeciwko Covid-19.
Walka z pandemią Covid-19 trwa. Dobrą wiadomością w tej sytuacji jest fakt, że wraz z wiosną mocno przyśpieszyły szczepienia. Obecnie może już się zarejestrować na szczepienie każdy, oczywiście pod warunkiem, że ma już ukończone 18 lat. Choć wciąż trwa dyskusja wokół samych szczepionek i nie brakuje sceptyków, sporo jest też chętnych do przyjęcia preparatu, a pracownicy punktów szczepień i placówek medycznych mają pełne ręce roboty.
W akcję promowania szczepień angażują się też artyści i celebryci. Sami stawiają się za przykład i zachęcają do szczepień, widząc w nich szansę na wyjście z pandemii. O tym, że należy wspierać tę akcję, jest przekonana także Małgorzata Rozenek-Majdan.
Małgorzata Rozenek-Majdan: "Noszenie maseczek nie jest straszną niedogodnością"
Prezenterka wraz z mężem Radosławem jako jedni z pierwszych gwiazd zadeklarowali, że się zaszczepią i obecnie są już po pierwszej dawce. Małgorzata poruszyła ten temat w rozmowie z Plejadą i wspomniała o kwestii interesującej ją szczególnie jako mamę – o szczepieniu jej starszych synów. Zaznaczyła, że gdy tylko rząd umożliwi szczepienie młodzieży, nie będzie się wahała z zapisaniem Stasia i Tadzia.
- Na pewno ich zaszczepię. Uważam, że szczepienia są niezwykle pożyteczne i bardzo ważne. Trzeba wspierać całą akcję #SzczepimySie i naprawdę nie dawać miejsca na szerzenie nieprawdziwych i szkodliwych teorii antyszczepionkowców – podkreśliła stanowczo w rozmowie z serwisem.
Prezenterka nie rzuca słów na wiatr i doskonale wie, jak wygląda przebieg tej choroby i co się z nią wiąże. Sama jesienią zmagała się z koronawirusem i o ile ją choroba potraktowała dość łagodnie, Radosław znalazł się w szpitalu. Dlatego też na każdym kroku podkreśla, jak ważne jest dbanie o innych i siebie i dążenie do uzyskania odporności zbiorowej.
- Zachęcajmy ludzi do szczepień, zachęcajmy dlatego, że tylko uzyskanie takiej odporności populacyjnej, wynikającej z ilości zaszczepionego procentowo społeczeństwa, spowoduje, że poczujemy się bezpiecznie. A chyba ten rok pokazał nam, że naprawdę tego typu pandemia potrafi zdemolować rzeczywistość – dodała.