Rozenek podpadła fankom. Nie do końca jej wierzą
Małgorzata Rozenek została ambasadorką znanej firmy kosmetycznej. Od niedawna reklamuje farby do włosów. I nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że celebrytka nie używa drogeryjnych produktów, a swój kolor na głowie zawdzięcza najlepszym fryzjerom w stolicy.
Małgorzata Rozenek dobrze wie, że sława bywa kapryśna, dlatego nie wybrzydza, gdy trafiają do niej kolejne prośby o współprace. Oczywiście dokonuje pewnej selekcji ofert, ale patrząc na listę jej kontraktów, trudno znaleźć klucz, jakim się kieruje przy ich wyborze. W CV żony Radka Majdana znajdziemy m.in. reklamy środków czyszczących, do prania, ręczników, sieci telefonii komórkowej, kosiarki, odkurzaczy, kosmetyków i biżuterii.
Teraz do tego imponującego zestawienia należy dopisać współpracę z jedną ze znanych marek kosmetycznych, która w swoim asortymencie ma przede wszystkim produkty do włosów.
"Już jakiś czas tego nie robiłam... Spójrzcie na mój odrost. Ale życiu są chwilę na rzeczy ważne i ważniejsze. I tak jest właśnie z moim kolorem włosów..." - napisała w poście, w którym poinformowała, że została ambasadorką firmy.
Dodała też, że "niebawem pokaże efekt, jaki mega efekt można osiągnąć", używając danej farby. Nie byłoby w tym nic zadziwiającego, gdyby nie fakt, że prezenterka korzysta z usług najlepszych warszawskich fryzjerów. Ten "szczegół" sprawił, że fanki nie do końca wierzą w deklaracje Rozenek.
"Przecież chodzi pani do fryzjera i robi pasemka, a potem nakładany jest toner. Po co ludzi oszukiwać? Że tak pięknie wychodzą blondy?", "Nie uwierzę w to, że reklamujące gwiazdy rezygnują z profesjonalnego farbowania u najlepszych fryzjerów na rzecz farb drogeryjnych", "Ktoś naprawdę wierzy, że taki kolor można uzyskać farbą z drogerii?" - grzmią internautki.
A co wy o tym sądzicie?
Trwa ładowanie wpisu: instagram