Małgorzata Tusk
A był moment w trakcie tego małżeństwa, kiedy Pani pomyślała: "To nie ma sensu, lepiej się rozstać"? - zapytała Agnieszka Jastrzębska.
Wielokrotnie (...) Taka jest prawda. Może nie każdy się do tego przyznaje, ale myślę, że my kobiety dość często o tym myślimy. Kiedy się porządnie wkurzymy, mówimy sobie: "Mam dosyć! Nie pozwolę na to! To koniec!". I zastawiamy się: "Co by było, jak bym teraz odeszła? Powiedziałabym coś czy bez słowa? To bym wzięła, to, tamto...". Ten czas, w którym o tym myślimy, raz trwa pięć minut, a innym razem dwie godziny, ale to nam się wszystkim zdarza. W każdym związku. Trzeba się wtedy zastanowić, czy to jest tylko chwilowe wkurzenie się na sytuację, w której się jest, czy to stan, którego nie możemy dłużej znieść, bo czujemy się bardziej ranieni niż szczęśliwi - powiedziała Małgorzata Tusk.