2z9
Taniec ją pochłonął
Po zniknięciu z show-biznesu szybko znalazła sobie kolejne zajęcie.
– Skupiłam się na tańcu. To dziedzina sztuki, którą kocham całym sercem i od lat propaguję – mówiła w "Gali". – Dzisiaj prowadzę własne szkoły tańca. Jeżdżę z młodzieżą na zawody, festiwale, przeglądy. Jestem sędzią dwóch federacji tanecznych – kontynuowała.
Wiśniewska śmiało mówi, że pieniądze nie są dla niej najważniejsze. Nie ukrywa oczywiście, że są potrzebne, ale to nie one dają jej największą satysfakcję.
– Nigdy w pracy nie skupiałam się przede wszystkim na tym, by zarabiać. Wiesz, co mnie najbardziej cieszy? Uśmiech dzieci, ich satysfakcja, kiedy pokonują kolejne etapy, rozwijają się na scenie. Mam wielkie szczęście, że mogę robić to, co kocham.