Co na to Alicja?
Jak donosi "Rewia", aktorka nie wyobraża sobie ciągłego życia na walizkach. Nie chce też pozbawiać dziecka częstego kontaktu z ojcem, mieszkającym w Los Angeles Colinem Farrellem. Wielokrotnie powtarzała, że jest on dobrym tatą, mają przyjacielskie relacje. Poza tym urządziła się już w pięknej i ciepłej Kalifornii.
- Żyje się w Los Angeles dobrze. Dla Henia to raj. Ma i ocean, i góry, super szkołę, ogród, w którym może bawić się w dżunglę amazońską lub świat dinozaurów. To są rzeczy, których absolutnie nie chciałabym go pozbawić - powiedziała Alicja Bachleda-Curuś w jednym z ostatnich wywiadów.