Dla dobra dziecka
Alicja jest zachwycona swoim nowym partnerem i podobnie jak Marcin coraz częściej myśli o powrocie do Polski. Aktorkę męczy już życie w Los Angeles. Tym bardziej, że nie jest miłośniczką tamtejszego jedzenie, które w jej opinii jest znacznie gorsze niż w Polsce. W dodatku Bachleda-Curuś marzy o tym, by mały Henio mówił lepiej po polsku.