Kazimierz Marcinkiewicz
Jeden ze znajomych twierdzi, że pierwsze symptomy kryzysu można było dostrzec już dwa lata temu.
O tym, że coś się dzieje nie tak w ich związku, dowiedziałem się dopiero teraz. Kazik nigdy nie mówił nam o swoich prywatnych i osobistych sprawach. Ale można było się tego domyślać. Już w 2013 r. na święta do Zakopanego przyjechał z synem. Isabel przy nim nie było, a wcześniej zawsze mu towarzyszyła.