Ukryta Gra - Maria Sadowska
Maria Sadowska musiała pojawić się na premierze. Piotr Woźniak-Starak był jej przyjacielem od lat. To jemu zawdzięczała sukces filmu "Sztuka kochania".
- Piotrek był wizjonerem! Miał fantastyczne pomysły filmowe i niespotykany w Polsce rozmach. Zawsze myślał szeroko również w sensie artystycznym... Bardzo wiele mu zawdzięczam. To On przekonał inwestorów, że kobieta taka jak ja będzie dobrym reżyserem wysokobudżetowego filmu jak "Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej", co wcale nie było oczywiste - napisała Sadowska niedługo po śmierci Piotra.
- Był też dobrym przyjacielem. Można było na niego liczyć. Często wystarczył jeden telefon... Kiedy zamarzyłam o łódce na mój ślub od razu zaoferował się, że sam nas nią zawiezie na wesele... Piotr miał energię i nowoczesny sposób myślenia. To wielka strata dla polskiego kina. Pozostanie po nim dziura zarówno w sercach wielu osób, jak i na rynku filmowym - napisała na koniec.