Marina Łuczenko długo ukrywała ciążę. Zdradziła, dlaczego zniknęła z Instagrama
Przed ogłoszeniem drugiej ciąży Marina Łuczenko wyraźnie ograniczyła aktywność w mediach społecznościowych. W nowym nagraniu celebrytka zdradziła, dlaczego zdecydowała się zniknąć.
W ubiegłym tygodniu Marina Łuczenko podzieliła się z fanami radosną nowiną. W minioną środę celebrytka opublikowała na swoim instagramowym profilu zdjęcie w towarzystwie męża, Wojciecha Szczęsnego i ich synka Liama. Przy okazji ogłosiła, że ich rodzina wkrótce się powiększy.
Marina ogłosiła ciążę. Zdradziła, dlaczego wcześniej zniknęła z mediów społecznościowych
W ostatnich tygodniach Marina wyraźnie ograniczyła aktywność w mediach społecznościowych. Wszystko wskazuje jednak na to, że po ogłoszeniu ciąży celebrytka postanowiła na dobre powrócić na Instagram. We wtorek żona Wojciecha Szczęsnego opublikowała na InstaStories nagranie wykonane najprawdopodobniej na balkonie swojego domu w Turynie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marina o randkach ze Szczęsnym! Jakie robią sobie niespodzianki?
Marina Łuczenko zwróciła się do fanów
Celebrytka przemówiła do internautów i podziękowała fanom za wszystkie ciepłe słowa. Przy okazji zdradziła, że niespecjalnie chciała dzielić się informacją o swoim błogosławionym stanie. Uznała jednak, że nie może się dłużej ukrywać. Dodatkowo, jak stwierdziła, wielu internautów już wcześniej domyślało się, że wraz ze Szczęsnym mogą spodziewać się kolejnej pociechy.
Cześć kochani, chciałabym wam serdecznie jeszcze raz podziękować za wszystkie życzenia, komentarze, lajki, tym razem osobiście. Prawdę mówiąc, niekoniecznie chciałam się dzielić tym moim szczęściem ze światem ze względu na to, że zdecydowanie lepiej się żyje bez mediów, bez Instagrama, bo wiadomo, jak to jest, jak się wystawiasz na ocenę innych ludzi, to różne bywają komentarze. Wiadomo, że kobieta w ciąży jest bardziej wrażliwa, nie może się przejmować, ale mi się wydaje, że ja już jestem tak uodporniona po tym, co musiałam przeżyć w ciąży z Liamem - powiedziała na InstaStories.
Ale zdecydowałam się podzielić naszym przepięknym okresem w życiu ze względu na to, że nie da się po prostu tak długo ukrywać. Wiele osób już mi gratulowało grudniu. Myślę, że dość spora część z Was podejrzewała, że coś jest na rzeczy - dodała.
W zamieszczonym nagraniu Marina wprost przyznała, że w pewnym momencie postanowiła na jakiś czas wycofać się z mediów społecznościowych. W końcu uznała jednak, że chce dzielić się z fanami swoim szczęściem na własnych zasadach.
Jak się pokazywałam, to było widać. Jak bym nic nie [mówiła - przyp.red], czy jestem ciąży, czy nie, to mielibyście może pretensje, że kogoś okłamuję. Nie chciałam wstawiać starych zdjęć, więc po prostu zniknęłam sobie na jakiś czas. Ale wiadomo, nie da się tak w nieskończoność ukrywać, wiec stwierdziłam, że jak mam się pokazywać, to chcę być naturalna w tym, chcę być sobą, chcę się dzielić moim szczęściem. Więc kochani, ściskam was, dziękuję jeszcze raz za wsparcie i jak macie jakieś pytanka, to tutaj - dodała, udostępniając również fanom okno do zadawania pytań.