Martyna Wojciechowska mocno przeżyła rozstanie z mężem. Wspierali ją rodzice
Gdy Martyna Wojciechowska poinformowała fanów, że jej mąż nagle postanowił od niej odejść, wszyscy byli zaskoczeni. Sytuację mocno wpłynęła nie tylko na dziennikarkę, lecz także na jej rodziców.
Rozstanie Martyny Wojciechowskiej i Przemysława Kossakowskiego było jednym z najgłośniejszych w polski show-biznesie w ostatnim czasie. Para przez trzy lata żyła w nieformalnym związku. Wydawało się, że są idealnie dobrani: podróżnicy, którzy nawzajem rozumieją swoje potrzeby, do tego spełnieni zawodowo. Kossakowski świetnie też dogadywał się z córką Wojciechowskiej, Marysią.
Niestety gdy para wzięła ślub w 2021 r., Kossakowski po zalewie trzech miesiącach stwierdził, że małżeństwo nie jest dla niego. Spakował rzeczy i się wyprowadził.
Dla Wojciechowskiej było to sporym zaskoczeniem. Na Instagramie napisała: "Z dnia na dzień nastąpił koniec naszego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi".
ZOBACZ TEŻ: Martyna Wojciechowska o ślubie z Przemkiem Kossakowskim: "Poinformuję za pomocą social mediów"
Teraz "Na Żywo" donosi, że podróżniczka ciężko przeżyła rozstanie. Ale w trudnych chwilach miała wsparcie rodziców, którym też trudno było zrozumieć sytuację.
- Zaufali mu bezgranicznie. Oddali to, co mają najcenniejsze, czyli córkę i wnuczkę i wierzyli we wszystkie jego deklaracje. Z radością patrzyli, jak radził sobie jako głowa rodziny i opiekun ich wnuczki Marysi. Uczył ją malować, odpowiadał na trudne pytania i zawsze miał dla niej czas - mówi osoba zaprzyjaźniona z Wojciechowską w rozmowie z "Na Żywo" i dodaje: - Czuli się bezradni wobec cierpienia córki i to rozdzierało ich serca. Sami przeżyli wspólnie 49 lat. Tego też życzyli Martynie i jej wybrankowi. Ale Przemek zawiódł, a oni zrozumieli, że nigdy nie będą w stanie mu tego wybaczyć.