Martyna Wojciechowska
Przed urodzeniem dziecka nie musiała się jednak martwić o nikogo. Dziennikarka z trudem przewartościowała swoje życie i uświadomiła sobie, że traci niezależność.
Płakałam, płakałam, płakałam za moim życiem. Pytałam, gdzie ono jest - żali się w rozmowie z Pani.