Maryla Rodowicz krytykuje eksponowanie alkoholizmu w "Osieckiej". "To jest krzywdzące"
Maryla Rodowicz jest zapaloną widzką serialu o życiu zmarłej przyjaciółki. Podkreśla, że produkcja wywołuje w niej wspomnienia z młodzieńczych lat. Nie wszystko jednak jej się podoba. Ma żal do producentów za ich podejście do alkoholu w życiu Osieckiej.
Serial o Agnieszce Osieckiej wzbudzał ogromne emocje, nawet zanim jeszcze trafił na ekrany. Trudno się dziwić, na temat barwnego życia wybitnej poetki powstało już tyle publikacji, że prawdziwą sztuką było stworzenie czegoś, co nie popadałoby w banał, a jednocześnie należycie przybliżało życiorys artystki.
Temperatura dyskusji była tym większa, że za produkcję najnowszego serialu TVP wzięła się nieznana dotąd producentka. Pomimo sporej dozy sceptycyzmu wśród części widzów serial cieszy się dużym zainteresowaniem. W opowiadanej w "Osieckiej" historii nie brakuje blasków i cieni, które na swojej drodze spotykała artystka. Wielkie emocje, pasjonujące romanse i hulaszczy tryb życia – to wszystko, upraszczając, prowadzi do wniosku, że cieni mimo wszystko było więcej.
Maryla Rodowicz: "Agnieszka Osiecka polubiłaby raperów Quebo czy Matę"
Nową produkcję oglądają nie tylko fani artystki, ale także ci, którzy mieli okazję poznać ją i pracować z nią bliżej, a w końcu – przyjaciele poetki. Nie wszystkim podoba się, w jakim świetle jest przedstawiania. Maryla Rodowicz podkreśla, że zbyt duży nacisk kładziony jest na problem alkoholowy.
- Nie wszystko mi się podoba. Na przykład nie było takiego chlania wódki. Owszem, piło się, ale w serialu jest to pokazane przesadnie. W każdym odcinku pije się wódkę. Wszystko jedno czy Agnieszka jest w ciąży, czy nie jest w ciąży, czy jest dzień, czy noc - pije wódkę. Tak nie było. To jest krzywdzące - powiedziała na antenie Polskiego Radia Londyn.
Mimo to wokalistka przyznała, że z zapartym tchem ogląda każdy kolejny odcinek. Przypomina jej nie tylko przyjaciółkę, ale i czasy ich młodości. Podkreśliła, że szczególnie w roli Osieckiej spodobała się jej Eliza Recymbel.
- Muszę przyznać, że gdy oglądam odcinki serialu "Osiecka" to się bardzo wzruszam. Niezależnie czy aktorka jest bardziej, czy mniej podobna. Ja cały czas tam widzę Agnieszkę i naprawdę wzruszam się do łez. Agnieszka to jest jedyna osoba, której mi brakuje - dodała w radiowym wywiadzie.