Maryla Rodowicz: Mówię stylistce, że chcę być jak Nicki
Zdaniem Maryli Rodowicz, wielu polskich artystów nie stawia na show. To dlatego zaczęła inspirować się gwiazdami z USA. A w szczególności... Nicki Minaj.
Scena muzyczna bez Maryli Rodowicz z pewnością straciłaby swój blask. I choć polska wokalistka w tym roku skończy 75 lat, to wciąż na nowo zachwyca oddanych fanów. Artystka tak samo mocno inwestuje w muzykę, co w strój. Bo jak sama twierdzi, scena rządzi się swoimi prawami i "trzeba wyglądać czadowo".
Zobacz wideo:
W rozmowie z "Faktem" przyznała, że zwłaszcza jedna z zagranicznych wokalistek jest dla niej ikoną stylu i to od niej czerpie inspiracje do swoich ekstrawaganckich strojów.
- Najbarwniejsza jest Nicki Minaj. Oglądam każde jej wyjście na czerwony dywan. Włączam występy w internecie i jak coś mi wpadnie w oko to robię tego zdjęcie i pokazuję mojej stylistce. Mówię jej, że chcę coś podobnego, by być jak Nicki. Śledzę uważnie trendy, a ona jest z nimi obeznana najlepiej.
Wydawać by się mogło, że to bardzo odważne posunięcie, zważywszy na fakt, że Nicki Minaj ma tyle samo fanów co zagorzałych krytyków, którzy wytykają gwieździe epatowanie nagością. Maryla Rodowicz twierdzi jednak, że w Polsce nie ma na kim się wzorować.
- Wielu polskich artystów nie stawia na show. Dlatego inspiruję się teraz amerykańskimi piosenkarkami, by na koncertach robić wrażenie.