Dramat Maryli Rodowicz. Nie stać jej na zakupy w Londynie
Maryla Rodowicz w najnowszym wywiadzie zdradziła, co sądzi o cenach w butikach w Londynie. Czyżby przez problemy finansowe gwiazda była zmuszona zrezygnować z zakupów w zagranicznych sklepach?
Maryla Rodowicz ma za sobą trudny okres. Na początku dowiedziała się, że mąż ma młodszą kochankę. Para zdecydowała się wziąć rozwód, ale nie potrafi dojść do porozumienia. Wszystko kosztuję Marylę wiele emocji, pieniędzy i czasu. Jej sytuacja finansowa nie jest przez to najlepsza. Dodajmy do tego brak koncertów przez pandemię koronawirusa.
Gwiazda swego czasu regularnie jeździła do Londynu, by buszować po londyńskich butikach. Teraz okazuje się, że gwiazda polskiej muzyki będzie musiała z tego zrezygnować. Wszystko przez wysokie ceny, które oferują sklepy.
Maryla Rodowicz musi zrezygnować z zakupów w Londynie
- Londyn jest teraz za drogi. W Covidzie to jakaś masakra. Nie zamierzam się tam wybierać na zakupy, lepiej pieniądze zaoszczędzić - wyznała Maryla Rodowicz w rozmowie z "Faktem". Gwiazda zwróciła także uwagę na to, że nie miałaby dokąd się wystroić. - Poza tym, gdzie miałabym się stroić w rzeczy stamtąd, jak wszystko pozamykane i nie ma koncertów? - zastanawia się.
Maryla Rodowicz wyznała, że kiedyś mogła sobie pozwolić na zakupy w angielskich butikach. - Jakbym już bardzo zapragnęła zakupów, to poszłabym na ulicę Mokotowską w Warszawie, gdzie jest szereg butików tańszych od tych angielskich. Kiedyś kupowałam ciuchy w Londynie, bo po prostu były lepsze czasy - wyznała.
Zobacz także: COVID-19. Burza wokół szczepienia Maryli Rodowicz. Michał Kuczmierowski komentuje