Mateusz Damięcki zbiera podpisy. Chce zmian w szkołach
Mateusz Damięcki chce, by w każdej szkole był psycholog. Namawia fanów do działania.
Mateusz Damięcki nie robi tajemnicy ze swoich poglądów. Dawał już temu wielokrotnie wyraz w swoich mediach społecznościowych. Głośno zrobiło się, kiedy opublikował gorzki wiersz rozliczający władzę z ostatnich 5 lat rządów. Filmik z deklamującym aktorem ilustrowała wymowna animacja autorstwa jego siostry Matyldy. Innym razem zażądał przeprosin od Jarosława Kaczyńskiego, kiedy w Sejmie z jego ust padły słowa o "chamskiej hołocie".
Tym razem Damięcki zamiast krytykować władzę, postanowił namówić swoich fanów do aktywnego działania. Chce doprowadzić do tego, by w każdej szkole w Polsce był psycholog.
Na Instagramie napisał: "O co chodzi? Musimy do 5 grudnia zebrać 100 000 podpisów po to, by sejm rozpatrzył obywatelski projekt ustawy. Czego dotyczy projekt? Chodzi o to, żeby w każdej szkole w Polsce, do której uczęszcza dziecko, zatrudniony był na etacie co najmniej jeden psycholog. NIE, TAK NIE JEST, ale może tak być, dzięki Tobie! Inicjatywa jest całkowicie oddolna, stworzona przez młodych. Idea apolityczna, postawa obywatelska. Dołącz. Złóż podpis, zbieraj podpisy przyjaciół".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Do "psychologchallenge" Damięcki nominował kolejne osoby, w tym Barbarę Kurdej-Szatan, Joannę Koroniewską i Filipa Chajzera.
Około 50 proc. uczniów i uczennic w Polsce nie ma dostępu do psychologa w szkole, bo nie jest tam zatrudniony. Stąd pomysł na nowelizację ustawy, która ma wprowadzić obowiązek zatrudnienia psychologa w każdej szkole. Projekt przygotowała Fundacja na rzecz Praw Ucznia.