Mąż dziewczyny Brada Pitta sprzedaje jego wino. Czego nie rozumiecie?
Jeśli szokujące jest dla was to, że rzekoma kochanka Pitta jest wciąż żoną starszego mężczyzny, to co powiecie na fakt, że ów małżonek sprzedaje w swojej restauracji wino kochanka swojej żony?
Skomplikowane, to prawda! Zacznijmy od początku: w 2011 roku Brad Pitt i jego ówczesna narzeczona Angelina Jolie kupili zamek we Francji. W gratisie dostali winnicę, w której wraz z poważaną francuską rodziną Perrin zaczęli produkować wino. Oczywiście mało możliwe, by Brad lub Angelina kiedykolwiek fizycznie mieli cokolwiek z tym wspólnego. Po prostu firmują swoimi nazwiskami całą serię alkoholi, które powstają z winogron z ich ziemi.
Trzy lata później pobierają się na terenie swojej romantycznej francuskiej posiadłości. Niestety ten ślub miał służyć ratowaniu ich związku, co oczywiście było skazane na porażkę. Rozstali się w 2016 roku i do dziś walczą o prawo do pięknej posiadłości.
Brad Pitt w 2019 odwiedził restaurację Borchadt znajdującą się w drogiej dzielnicy Berlina. Właścicielem miejsca jest 68-letni Roland Mary. Pewnie zaszczycony wizytą hollywoodzkiego aktora zaproponował mu prywatny pokój VIP i... poznanie jego 27-letniej żony modelki Nicole Poturalski.
To tam miał rozpocząć się płomienny romans Brada i Nicole. Co ciekawe: za pełną zgodą Rolanda. Jak twierdzą ich znajomi, Mary i Poturalski mają "otwarty związek", więc nikomu nie dzieje się krzywda.
Teraz PageSix publikuje zdjęcie fragmentu menu restauracji. Okazuje się, że Mary wprowadził do oferty lokalu... wino z winnicy Brada Pitta! Kieliszek różowego alkoholu to koszt 8,50 euro, a całej butelki 62 euro.
Jak widać, wszyscy w tym układzie są szczęśliwi. Może poza Angeliną.