Mąż nie chciał, by ścinała włosy. Kurdej-Szatan zdradziła, jak zareagował na jej nową fryzurę
Basia Kurdej-Szatan z wizerunku zrobiła swój znak rozpoznawczy. W końcu zdecydowała się znacznie zmienić fryzurę. Co na to mąż?
Długowłosa blondynka z wielkimi, niebieskimi oczami zdobyła niemałą sympatię fanów (kolejne Telekamery mówią same za siebie). Sama też raczej stroniła od metamorfoz. Przynajmniej na ekranie nie decydowała się na żadne szaleństwo względem fryzury.
W teatrze z pewnością ma większą swobodę w tym temacie, ale jakoś trudno wyobrazić sobie ją bez charakterystycznej burzy złotych włosów. - Bardzo dawno mnie korciło, żeby ściąć włosy. Tym bardziej, że ja nigdy nie miałam krótkich włosów. Jak byłam mała, to moja mama mi nie pozwała ściąć, zawsze miałam włosy do pasa. A potem jakoś tak było - przyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
Zobacz wideo: Barbara Kurdej-Szatan: "Ciągle jestem tą Baśką, która wychowała się w Opolu"
Jak się okazuje, to trudna sztuka nie tylko dla jej fanów. Mimo to w końcu zdecydowała się na radykalne fryzjerskie posunięcie i - odważyła na krótkie cięcie. Choć nie poszła na całość, bo wybrała jedynie długość do ramion, chwaląc się nowym uczesaniem przyznała, że ma wrażenie, że "pozbyła się jakiegoś ciężaru" i jest jej wyjątkowo lekko.
Najwyraźniej w odświeżonej odsłonie czuje się nad wyraz dobrze. Na tyle, że zdecydowała się opowiedzieć, jak na jej nową fryzurę zareagował mąż. Jak się okazuje, nie był początkowo przekonany do pomysłu. - Rafał nie chciał, żebym ścinała, bo był przyzwyczajony do tego, jak wyglądam. Ale bardzo mu się spodobało - wyjawiła.