Meghan i Harry mają problem z synkiem? Archie zaczął chodzić na terapię
Po narodzinach Archiego Meghan Markle i książę Harry bardzo szybko stanęli na wysokości zadania. Jednak teraz pojawiła się plotka, że książęca para zatrudniła już sztab psychologów dla rocznego dziecka.
Książę Harry i Meghan Markle na początku 2020 r. podjęli dość kontrowersyjną decyzję. Książęca para zrezygnowała z obowiązków należących do członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Wybór ten wiąże się z całkowitą niezależnością finansową, a także brakiem dostępu do wszystkich korzyści wynikających z przynależności do tzw. royalsów. Małżeństwo postanowiło rozpocząć nowe życie. Początkowo szczęścia szukali w Kanadzie, ale później przeprowadzili się w rodzinne strony Meghan. Dziś mieszkają w Los Angeles.
Od narodzin Archiego w maju 2019 r. Meghan i Harry zdążyli zatrudnić już całą armię niań. Była księżna Sussex miała zawsze spore oczekiwania wobec opiekunek. Zagraniczne media donosiły, że ciężko było jej się porozumieć z personelem. Ponoć żona Harry’ego była nadpobudliwa, a także nie tolerowała sytuacji, w których kobiety opiekowały się lepiej jej dzieckiem niż ona sama.
Tym razem australijscy dziennikarze ustalili, że mały Archie zaczął uczęszczać na terapię, a także został otoczony całym sztabem specjalistów z różnych dziedzin. "Od terapeutów po fizjoterapeutów, ma nawet terapeutę do spraw wysławiania się" - donosi źródło. "Są po to, aby mieć pewność, że dziecko rozwija się w ponadprzeciętnym tempie" - dodają.
"Harry myślał, że to wszystko trochę mumbo-jumbo, dopóki nie zobaczył terapeuty, pracującego nad zmysłem percepcji Archiego. Meghan chce wyposażyć synka we wszystkie właściwe narzędzia, które pozwolą mu jak najlepiej rozpocząć życie" - czytamy.