Meghan Markle i książę Harry przerywają milczenie. Wydali oświadczenie
W telewizyjnym wywiadzie u Oprah Winfrey książę Harry mówił wprost, że zdecydował się na odejście z rodziny królewskiej, ponieważ nie chciał, by Meghan skończyła tragicznie, jak jego matka. W obliczu nowych doniesień, które rzuciły więcej światła na ich budowany przez tabloidy wizerunek i rodzinne problemy, Susseksowie wydali oświadczenie.
W trakcie historycznego telewizyjnego wywiadu dla Oprah Meghan Markle i książę Harry mówili o "niewidzialnej umowie”, jaką rodzina królewska zawarła z brytyjskimi tabloidami. W ich odczuciu pałac odgrywał "aktywną rolę” w budowaniu i utrwalaniu niekorzystnego wizerunku Meghan w brukowcach. Książę mówił wprost, że chciał uchronić małżonkę przed losem, jaki spotkał jego tragicznie zmarłą matkę. Z telewizyjnego wystąpienia wynikało, że Susseksowie czuli się zaszczuci, a Meghan miała myśli samobójcze.
W czwartek 18 marca okazało się, że tabloidy niewiele się nauczyły po tragicznej śmierci księżnej Diany i wciąż stosują metody brudnej inwigilacji. "Byline Investigates" przedstawiło rezultaty śledztwa dziennikarskiego, które wykazało, że "The Sun" zatrudniło prywatnego detektywa z Los Angeles tuż po tym, jak Meghan zaczęła się spotykać z Harrym. Dany "Danno" Hanks miał za zadanie prześwietlić nie tylko nową partnerkę księcia, ale także całą jej rodzinę, przyjaciół i znajomych.
Zobacz: Kryzys w rodzinie królewskiej. Autorka książki o Meghan ostro o monarchii
Stosując nielegalne metody, detektyw zbierał prywatne informacje (od numerów telefonów, przez prywatną korespondencję, po numer ubezpieczenia). Jego działania przyczyniły się do poróżnienia między księżną a jej ojcem. Przyznając się do tego, Danno przeprosił. Mężczyzna twierdzi, że "The Sun" wiedziało o wszystkim, ale gazeta zaprzecza, że zlecała nielegalne działania i wiedziała, że korzysta z owoców oszustwa.
Meghan i Harry skomentowali artykuł "Byline Investigates" za pośrednictwem rzecznika. "Książę i księżna uważają, że dzisiejszy dzień to istotny moment na refleksję dla branży medialnej i całego społeczeństwa, ponieważ ten raport śledczy pokazuje, że niegdysiejsze drapieżne praktyki [tabloidów] wciąż trwają, przynosząc nieodwracalne szkody rodzinom i związkom” - czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie para podziękowała tym, którzy wciąż dbają o dobre standardy pracy w mediach. Susseksowie napisali że "są wdzięczni tym, którzy pracują w mediach, którzy stoją na straży wartości dziennikarstwa, które są teraz potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej".