Meghan Markle porównała social media do narkotyków
Meghan Markle twierdzi, że użytkownicy Instagrama są jak narkomani. Sama przez wiele lat korzystała z social mediów.
Meghan Markle wzięła udział w wydarzeniu Fortune's Most Pwerful Women Next Gen Virtual Summit, podczas którego wypowiadały się najbardziej wpływowe kobiety. Wydarzenie odbywało się online, a żeby wziąć w nim udział, trzeba było uiścić wpisowe w wysokości 1750 dolarów. Meghan Markle mówiąc o zagrożeniach współczesnego świata, szczególny nacisk położyła na media społecznościowe.
Podczas swojego wystąpienia porównała użytkowników social mediów do narkomanów. Zaznaczyła, że w języku angielskim do określenia jednych i drugich używa się tego samego słowa: "user".
- Jest tam coś algorytmicznego, co tworzy tę obsesję, która moim zdaniem jest bardzo niezdrowa dla wielu ludzi. Mam wiele obaw o ludzi, którzy mają obsesję na punkcie mediów społecznościowych i tego, jak bardzo stało się to częścią naszej codziennej kultury. To jest uzależnienie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Teza Meghan brzmi jak z dokumentu "Dylemat społeczny" Netfliksa, w którym eksperci z Doliny Krzemowej wyjaśniają, w jaki sposób media społecznościowe zmieniają oblicze naszej cywilizacji.
Co ciekawe, zanim Meghan weszła do rodziny królewskiej, sama była bardzo aktywna na Instagramie. Prowadziła też blog The Tig.
Teraz uważa, że sama nie ma problemu z uzależnieniem od mediów społecznościowych. Zniknęła z nich w 2018 r., po zaręczynach z Harrym. Na Instagramie śledziło ją wtedy 1,9 mln osób. Założyła za to wspólne konto z Harrym – Sussex Royal. Przyznała jednak, że prowadzone jest ono przez grupę specjalistów.
Meghan w trakcie wystąpienia wypowiadała się o rodzinie męża wyłącznie jako o "instytucji": - Mieliśmy konto na Instagramie związane z instytucją i naszym biurem w Wielkiej Brytanii. Ale nie my tym zarządzaliśmy, tylko cały zespół.