Meghan Markle pozostawiona "bez ochrony". To wina błędnej polityki Pałacu
Medialna polityka Pałacu Buckingham sprawiła, że ciężarna Meghan Markle czuła się pozostawiona bez ochrony i wystawiona na ataki prasy - wynika z najnowszych sądowych dokumentów, do których dotarł m.in. portal Huffington Post.
Informacje opublikowane przez amerykański portal dotyczą głośnego procesu Meghan Markle z brytyjską grupą medialną Associated Newspapers Limited, właścicielem takich tytułów jak "Daily Mail" i "The Mail". Jak wynika z dokumentów, do których dotarli dziennikarze portalu, reprezentujący żonę Harry'ego prawnicy twierdzą, że zwyczaj nie komentowania doniesień kolorowej prasy na temat życia rodziny królewskiej szczególnie mocno uderzył w ich klientkę. Z tego powodu Meghan Markle czuła się pozostawiona "bez ochrony" przez rodzinę królewską w czasie ciąży i nie była w stanie bronić się przed "setkami tysięcy nieprzychylnych jej artykułów".
Wśród ujawnionych informacji pojawiają się też wypowiedzi przyjaciół Markle, którzy podkreślają, że "byli bardzo zaniepokojeni jej kondycją psychiczną i wpływem, jaki miało na nią fałszywe przedstawienie jej osoby w mediach". Jak twierdzą reprezentujący Markle w sporze z medialnym gigantem prawnicy, publikacje podmiotów Associated Newspapers Limite wywołały u aktorki "ogromny niepokój emocjonalny i niosły za sobą negatywne skutki dla zdrowia psychicznego".
Wielka Brytania nie chce płacić za ochronę Meghan i Harry'ego
Dodajmy, że powyższe rewelacje dotyczą procesu, który żona księcia Harry'ego wytoczyła brytyjskiemu wydawcy po publikacji fragmentów jej prywatnego listu do ojca, Thomasa Markle, w sierpniu 2018 roku.