Mel C była o krok od tragedii. "Miałam wszystko i nie chciałam żyć"
Świat usłyszał o Mel C, gdy miała zaledwie 20 lat. Z zespołem Spice Girl wspięła się na sam szczyt, ale wkrótce zaczęła płacić wysoką cenę za swoją sławę. Po latach opowiedziała o chorobie i walce, którą wspomina też na nowej płycie.
Melanie Chisholm, czyli Mel C z zespołu Spice Girls, po rozstaniu z dziewczynami w 2000 r. zaczęła odnosić sukcesy jako solowa wokalistka. W pojedynkę wydała już siedem albumów, a ósmy, pod wymownym tytułem "Melanie C", ukaże się 2 października. Z tej okazji udzieliła wywiadu "Observerowi", wspominając o mrocznych epizodach swojej kariery.
Mel C zgłosiła się na casting do Spice Girls, gdy miała 20 lat. – Byłam pewną siebie i ambitną dziewczyną – wspominała piosenkarka. Po czym dodała, że kariera w Spice Girls odebrała jej te cechy.
Jak zmieniały się siostry Kardashian?
- Miałam wszystko, o czym mogłam zamarzyć, ale byłam desperacko nieszczęśliwa. Często zapomina się, że ludzie w oczach opinii publicznej nie przestają być ludźmi – podkreśliła 46-latka. Wielka sława odebrała jej chęć do życia i doprowadziła do choroby. Bywało, że nie mogła wstać z łóżka, ryczała całymi dniami, a jednocześnie wstydziła się prosić o pomoc.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Zmagałem się z zaburzeniami odżywiania i cierpiałem na depresję – wyznała po latach. Po pomoc zgłosiła się w 2000 r., gdy straciła chęć do życia.
- To była wielka ulga. Myślałam, że tracę rozum. A ten stan dało się nazwać. To było coś, z czym można było sobie poradzić… co można było wyleczyć – powiedziała Mel C o walce z depresją. Wokalistka poddała się różnym formom terapii, stosowała leki, ale także akupunkturę.