Bał się gniewu ojca
W wywiadzie dla "Vivy!" aktor wspomina, że długo nie mógł liczyć na wsparcie ojca. Nie potrafił się z nim porozumieć i, mimo że nigdy go nie uderzył, bał się jego gniewu i ataku.
- Był bardzo wybuchowy. Panicznie się go bałem. Starałem się być w miarę niezauważalny, żeby nie sprowokować jego wybuchu. Nie doświadczałem z jego strony przemocy, ale wystarczyło, że podnosił na mnie głos, i już byłem zapłakany albo zamykałem się ze strachu w łazience, udając że mam potrzebę, i czekałem, aż mu przejdzie. Na pewno bardzo mnie kochał, ale nie umiał tego okazać tak, jak ja bym tego potrzebował - podsumował.