Nazywano go mammograf. Koleżanki wspominają, jak łapał za biust
W najnowszym magazynie "Press" ukazała się sylwetka Michała Olszańskiego. Koleżanki z redakcji wspominają m.in. jego kontrowersyjne żarty, z powodu których nazywano go mammografem.
Michał Olszański przez 25 lat pracował w radiowej Trójce, w redakcji sportowej. Współprowadził niedzielną audycję "Trzecia strona medalu", a w ostatnich latach także cykl autorskich wywiadów "Godzina prawdy". Podobnie jak większość jego redakcyjnych kolegów definitywnie odszedł z rozgłośni po odwołaniu z fotelu dyrektora Kuby Strzyczkowskiego, kiedy stało się jasne, że władze Polskiego Radia będą chciały zapewnić prorządowy profil stacji. Niemal w tym samym czasie Olszańskiemu podziękowano za współpracę z TVP, gdzie na antenie Dwójki prowadził "Magazyn Ekspresu reporterów".
Słuchawki Huawei FreeBuds Pro w Sprawdzam!
Popularny dziennikarz niebawem jednak wraca na antenę, przynajmniej tę radiową. Dołączył do zespołu Radia 357, które planuje rozpocząć nadawanie z początkiem grudnia. Olszańskiemu przyjrzała się dziennikarka magazynu "Press", Małgorzata Wyszyńska, która w najnowszym wydaniu szczegółowo opisuje sylwetkę radiowca.
Trójka straciła najlepszych dziennikarzy. Afera okazała się gwoździem do trumny
Dziś miałby przerąbane
W oczach współpracowników Michał Olszański jawi się przede wszystkim jako niezwykle sympatyczny człowiek, który z łatwością zjednuje sobie innych i któremu, co podkreśla autorka, wiele można wybaczyć. Np. kontrowersyjne zachowania wobec kobiet. Olszański słynął z dotykania biustów koleżanek do tego stopnia, że nadano mu ksywkę "mammograf".
- W dzisiejszych czasach miałby przerąbane. Łapał kobiety za biust, ale to wtedy nie wzbudzało wielkiego sprzeciwu. Ja zareagowałam mocno - mówi Karolina Korwin-Piotrowska, która nie żywi jednak pod adresem dawnego kolegi urazy. Dziś wciąż wspomina go ciepło.
"Przyjacielska dłoń" Olszańskiego
Magda Jethon, była szefowa Trójki, kwestię pochodzenia kłopotliwego przydomka Olszańskiego opisuje w rozmowie z Wyszyńską tak:
- Wykonywał w powietrzu taki ruch, jakby chciał złapać za pierś i mówił: "dziewczyny zbliżają się badania okresowe" - wspomina na łamach "Pressa" Jethon. Z tego powodu Olszańskiego dla żartu dopisano nawet kiedyś do listy pracowników wyróżnionych za szczególne osiągnięcie. Podpis brzmiał: "Michał Olszański - za cykl bezpłatnych badań mammograficznych. Przyjacielska dłoń 2012".
Co jednak ciekawe, żadna z dziennikarek wspominająca Olszańskiego nie ma mu tych zachowań za złe. Jak wspomina Anna Rokicińska, nie każdej z koleżanek te gesty przypadły do gustu. Jak czytamy, Olszański czasami "dostawał po łapach", ale nawet ona twierdzi, że jego żarty nie były "koszarowe ani brutalne". A jak z kontrowersyjnych zachowań po latach tłumaczy się sam radiowiec? Podkreśla przede wszystkim fakt, że koleżanki nigdy nie miały mu tego za złe.
- Lubię komplementować kobiety i nie ukrywam, że ładny biust robi na mnie wrażenie. Nigdy nie dotykałem piersi obcych kobiet. Nie znajdzie pani kobiety, która by się na to poskarżyła. Nigdy bym sobie na to nie pozwolił - tłumaczy się Michał Olszański.