Michał Szpak nazwał się queer. Chce być "wolny od piętna wstydu"
Michał Szpak od pierwszego występu w "X Factor" jawił się jako "kolorowy ptak". Mijają lata, a on coraz bardziej zaskakuje, jednych szokuje, innych zachwyca swoim wyglądem i zachowaniem. Szpak często mówi o miłości jednym głosem z osobami LGBTQIA+, bo sam się tak identyfikuje. Pudelek zapytał go, czy to był coming out.
"Jestem osobą, która uważa, że miłość nie ma płci" - wyznał Szpak na TikToku. "Można kochać w różnych formach i spełniać się na różnych płaszczyznach" - głosił wokalista, który zamieścił na Instagramie swoisty manifest, określający go jako osobę queer.
"Queer" to angielskie słowo oznaczające dosłownie "dziwny, osobliwy". Do Polski przybyło z Zachodu, gdzie to pojęcie jest często łączone z innymi tożsamościami i identyfikacjami płciowymi, które są nieheteronormatywne lub niebinarne. "Q" w skrócie LGBTQIA+ to właśnie "queer".
Michał Szpak już od pierwszego występu w "X Factor" w 2011 r., który był jego początkiem w show-biznesie, przykuł uwagę oryginalnym stylem i zachowaniem. Wokalista o androgynicznym wyglądzie lubi eksperymentować z ubiorem, mieszając modę damską i męską. Na najnowszych zdjęciach pozował w pończochach i pokazał paznokcie z namalowanymi penisami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Queerowa istoto, te słowa queerujemy dla Ciebie. Ten świat, w którym żyjemy, to za mało. Za dużo w nim nakazów, restrykcji, przemocy. Za dużo w nim tych, którzy nas nie znają. Za mało w nim barw, czułości, rozkoszy. Nas w nim za mało" - napisał Szpak na Instagramie.
Wokalista nakreślił też wizję świata nazwanego "Queerarchia", który jest "wolny od stygmatu winy i piętna wstydu. Wolny od tego, co gorsze i lepsze. Świat, w którym możesz być tak męska, tak kobiecy, tak niebinarne, jak tylko jesteś w stanie to sobie wyobrazić".
Na koniec dodał otuchy osobom, które tak jak on, identyfikują się jako queer. "I jeśli kiedykolwiek, queerowa istoto, poczujesz się sama, to pamiętaj: nigdy nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz sama. Bo Queerarchia jest w Tobie! Queerarchia jest we mnie i w każdym, kto chce żyć jej prawem. (...) Bądź z nami, queerami".
Magazyn "Replika" ogłaszając coming out artysty, napisał: "Pewnie zaraz ponownie, tak jak po niedawnym coming oucie Mariusza Szczygła, internet zarosi się od komentarzy w stylu "Przecież to było wiadomo!" Do znudzenia więc powtarzamy: coming out to danie sobie prawa do głośnego powiedzenia o swojej nieheteronormatywnej tożsamości. Nieważne, kto kiedy i co wiedział - ważne jest to, że dziś Michał Szpak po raz pierwszy publicznie powiedział, że należy do queerowej społeczności. Cieszymy się razem z nim".
Tymczasem sam zainteresowany w rozmowie z Pudelkiem twierdzi, że to nie był coming out: - Jest to oda, która została wystosowana przez organizatora wydarzenia, w którym biorę udział jako juror. Życie miasta nie jest mi obojętne i każda forma wsparcia jest ważna. Miesiąc wolności. Gdybym chciał zrobić coming out, zrobiłbym to w bardziej spektakularny sposób.