Michał Wiśniewski
1 marca kończy mi się wszywka, zapraszam znajomych, napijemy się i znowu się zaszyję. Potem po sześciu miesiącach we wrześniu mam urodziny i też mam zamiar się na nich napić - wyznał Michał.
Muzyk nie potrafi radzić sobie z alkoholizmem bez pomocy ze strony lekarzy. Gdy druga wszywka przestała działać, chciał być silny i nie pić. Nie udało się.
Pomyślałem, że spróbuję bez niej, może dam radę. Ale napiłem się, i to nie na imprezie, choć wszyscy czekali, że "Wiśni" kończy się wszywka, to sobie porządzimy. Napiłem się z sąsiadem. Było mi tak niedobrze, że przez 12 dni niczego nie tknąłem. Mówię więc: genialnie, dam radę. Ale potem przyszła jedna impreza, potem druga i trochę popłynąłem. Wróciłem do swojego lekarza i znów się zaszyłem.