Michał Wiśniewski przyznał, że od 25 lat jest alkoholikiem
Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski nigdy nie ukrywał, że bardzo lubi alkohol. Lubił go na tyle, że przez 25 lat pił dużo i często. Sam siebie nazywa alkoholikiem, chociaż w wywiadzie, którego udzielił "Super Expressowi" przekonuje, że po trunki nie sięgał codziennie.
W końcu postanowił skończyć z pijaństwem. Silna wola okazała się zbyt słaba, więc wokalista grupy Ich Troje zdecydował się na zabieg wszycia lekarstwa. A właściwie "lekarstwa", bo popularna wśród alkoholików pragnących zerwać z nałogiem "wszywka" jest środkiem odstraszającym, a nie leczącym. Jej moc polega na tym, że budzi w osobie uzależnionej lęk przed śmiercią - alkohol wypity w czasie działania środka może doprowadzić nawet do śmierci.
Nie byłem skierowany na przymusowe leczenie ani tego nie potrzebowałem. Wypiłem morze wódki, a zaszyłem się, bo po prostu chcę odpocząć. Ale na scenie zawsze byłem trzeźwy - wyznał Wiśniewski.
Piosenkarz nie pije od półtora roku, ale to nie znaczy, że zupełnie porzucił alkohol. Co prawda twierdzi, że obecnie jego jedynym nałogiem są papierosy, ale od czasu do czasu zdarza mu się celebrować różne wydarzenia czymś mocniejszym.