Marcin Kołodyński
W chwili śmierci miał zaledwie 20 lat. Ale też ogromne doświadczenie i talent, które z całą pewnością w przyszłości otworzyłyby mu drogę do wielkiej kariery na małym i dużym ekranie.
Bez odrobiny przesady można powiedzieć, że gdyby Marcin Kołodyński żył, mógłby być jedną z gwiazd TVN czy TVP. Może prowadziłby któryś z muzycznych show? Albo miałby swój własny talk-show? Niestety, nigdy się o tym nie przekonamy.
Prowadzący "5-10-15" oraz świetnie zapowiadający się aktor – wystąpił m.in. w komedii "Chłopaki nie płaczą" – zginął 1 lutego 2001 r. Przyczyną śmierci był wypadek, jakiemu uległ na stoku podczas jazdy na snowboardzie. Kołodyński uderzył z dużą prędkością w ratrak i zmarł na miejscu.