Monika Miller poddała się modzie. Ona również morsuje
Morsowanie stało się już tegorocznym zimowym sportem narodowym. Zdjęcia z zimnych kąpieli szybko obiegają sieć, a wyrażenie "morsowałem" stało się już swoistym żartem. Monika Miller poddała się tej modzie, ale zrobiła to na swój sposób.
Monika Miller medialny start miała dość łatwy, a to oczywiście dzięki nazwisku, jakie nosi. Znany dziadek w jej przypadku sporo pomógł. Ona jednak nie osiada na sukcesie, lecz stara się wypracować jeszcze większy, zupełnie już nie posługując się swoim nazwiskiem. Jest artystką, piosenkarką, modelką i aktorką.
Monika Miller to przy okazji jedna z najbarwniejszych postaci, jakie wybijają się w polskich mediach. Kulturalna, miła, uśmiechnięta - to jedno. Jej wygląd nie każdemu jednak przypada do gustu. Nie wszyscy są bowiem fanami kolczyków w sporych ilościach i tatuaży.
Monika Miller, jak na przedstawicielkę młodego pokolenia przystało, jest też bardzo aktywna w sieci. Jej profil na Instagramie obserwuje aż 120 tysięcy osób.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Monika Miller pokazała fanom, że poddała się tegorocznej modzie na morsowanie, jednak nie zrobiła tego w tradycyjny sposób. Zamiast wskakiwać do mroźnej wody, ona wyszła w bikini na balkon pokryty śniegiem.
Monika Miller o Tinderze: "Myśleli, że jestem fejkiem!"
Uważacie, że to, co zrobiła Monika Miller można uznać za morsowanie? Dajcie znać!