Monika Richardson, Zbigniew Zamachowski
Monika nie chce także słuchać życzliwych rad znajomych. Wierzy, że jest na tyle silna, że upora się z tą trudną sytuacją.
Wiele moich dobrych koleżanek mówi „powinnaś zniknąć na dwa, trzy lata”, „zmienić zawód, wyjechać do Anglii”. To nie ja. Urodziłam się fighterką i fighterką umrę, a jak będę z tym mieczem już sama długo na placu to może i moi adwersarze stwierdzą, że nie ma o co kruszyć kopii – wyznała.