Monika Richardson ostro o rządzie i wyborach. "Nie zamierzam ulegać"
Monika Richardson dołączyła do grona celebrytów, którzy głośno nawołują do wzięcia udziału w wyborach 15 października, "żeby zrobić coś sensownego dla tego bardzo styranego, zmęczonego kraju". Nie deklaruje przy tym, że w razie, gdyby opozycja nie wygrała, to spakuje się i wyjedzie z kraju.
Richardson jest matką dwójki dorosłych dzieci, z których każde korzysta z możliwości życia poza Polską. Jej córka rozpoczyna właśnie zagraniczne studia, ale Richardson, która czeka na zmianę rządu, sama nie planuje wyprowadzki. "Nie zamierzam ulegać dyktaturze matołków. Niejedno już w tym kraju przeżyłam, przeżyję i to. A że czasem smutno, trudno" - napisała na Instagramie.
Była dziennikarka zwróciła się gorzko do "szanownych aparatczyków państwa PiS" z pytaniami o patriotyzm i dumę. "Z czego jesteście tacy dumni? Co znaczy ‘narodowy’ w waszych ustach? Bo na pewno już nie ‘europejski’, ‘otwarty’, ‘nowoczesny’" - pisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do zdrady. Było o tym głośno
"Dlaczego od kilku lat regularnie pogarsza się jakość usług w spółkach skarbu państwa i spółkach kontrolowanych przez państwo? Dlaczego podnoszą głowy ‘funkcjonariuszki’, takie panie w moim wieku lub starsze, które chcą klientów pouczać i strofować jak dzieci w przedszkolu?" - grzmiała Richardson, którą "pociesza fakt", że "funkcjonariuszki umrą razem z nią".
"Może moja Zośka będzie jeszcze mogła wrócić do wolnej, egalitarnej, demokratycznej ojczyzny. Pierwsza szansa na powrót państwa prawa: 15 października. Nie prześpijmy tej szansy" - apelowała do swoich fanów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat "One Piece" Netfliksa, masakrujemy "Ślub od pierwszego wejrzenia" i "Żony Warszawy", a także rozwiązujemy "Problem trzech ciał" i innych nadchodzących ekranizacji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.