Została sama. Monika Richardson powiesiła obraz w miejscu po pianinie byłego
Monika Richardson niedawno rozstała się z mężem. Powoli układa sobie życie na nowo. Pokazała fanom, czym zapełniła miejsce po pianinie Zamachowskiego.
Pod koniec marca media obiegły zdjęcia Zbigniewa Zamachowskiego z synem, który pomagał ojcu przy wyprowadzce od żony. Potwierdziły się tym samym plotki o kryzysie w związku Zamachowskich. Tydzień później aktor wydał oświadczenie, w którym zastrzegł, że nie będzie komentował szczegółów swojego życia prywatnego. Zdecydowanie bardziej wylewna jest Monika Zamachowska Richardson, która najpierw publikowała wiele mówiące wpisy na Instagramie, a później zaczęła udzielać wywiadów.
- Gdy mąż się wyprowadził, zadzwoniła do mnie jego prawniczka, właściwie moja prawniczka. Powiedziała, że nasz styczniowy wyjazd był ostatnią, nieudaną próbą ratowania małżeństwa. Uświadomiłam sobie, że byłam naiwna, że miałam w głowie fałszywy obraz rzeczywistości. Wydawało mi się, że kłopoty, które mieliśmy – ze zdradą męża włącznie – to były kłopoty jak w innych związkach – mówiła w rozmowie z "Wprost".
Prezenterka powoli wraca do nazwiska swojego pierwszego męża – Richardson. Ale to nie jest jedyna zmiana w jej życiu. Kobieta nie ma zamiaru się załamywać i wciąż udowadnia, że nawet bez męża ma co robić w życiu.
Zaczęła od nowej fryzury, a później zajęła się przemeblowaniem mieszkania. Zamachowski zabrał z niego część mebli oraz swoje pianino. Instrument zajmował sporo miejsca, więc zapełnienie przestrzeni po nim nie było takie proste.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ale Richardson znalazła rozwiązanie. Ustawiła tam fotel, komodę i lampę, a obok urządziła sobie miejsce do jogi i medytacji.
Teraz do kącika dołączył nowy element. Prezenterka powiesiła obraz inspirowany Klimtem, który namalowała jej przyjaciółka. Na Instagramie zamieściła zdjęcie obrazu, który stanowi tło dla jej praktyki jogi.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Codzienna praktyka grzecznie zrobiona, ale mniejsza o bojownika... Zwróćcie uwagę na detal z Klimta ('Kiss'). To autorska wersja mojej przyjaciółki z Krakowa @mariola_migacz_designer, która na co dzień jest konstruktorką odzieży dla 4f, ale też, jak widać, fantastycznie maluje, tworzy instalacje, etc. Prezent na moje urodziny, za który bardzo dziękuję. Mariola jest w ciąży i wierzcie lub nie, czuję tę macierzyńską energię na obrazie. A poza wszystkim jest piękny, tak uważam" – napisała Richardson.