Monika Zamachowska, Zbigniew Zamachowski
Zamachowska zauważyła, że odkąd wzięli z aktorem ślub, inaczej zaczęto ich postrzegać.
To była potrzeba zalegitymizowania, uspokojenia nastrojów i zamknięcia drzwi po burzy, która się nad nami przetoczyła. Zadziałało. Warto było. Obserwuję nowy trend. Ludzie piszą i mówią: "Zostawcie już ich w spokoju. Są małżeństwem, niech żyją, jak chcą, byle dzieci nie cierpiały."
Teraz Monika może spokojnie gotować dla ukochanego i pisać o tym książki.