"Ksiądz gwałcący małych chłopców..."
"Niektórzy byli bardzo okrutni i żądali ofiar z ludzkiego, bijącego serduszka. Sk...syny. Nieforemnym bogom zdarza się żyć bardzo długo i dlatego wydaje im się, że są nieśmiertelni. Wszechświat jest duży, wszystkich pomieści. Ale kiedy wypali się ostatnia gwiazda - wszechświat też zwinie manatki, a potem nastąpi kolejne wielkie PIERDUT i tak wkoło macieju. Przestrzeń jest nieograniczona i wszystko się w niej wydarza, jest też nieoddzielna od umysłu. Więc to, że jakiś bóg się obraził, albo nakłonił swoich szurniętych wyznawców, żeby ukarać inteligentnego artystę jest po prostu słabe. No i jak tam kochani? Obraził się ktoś?" - zakończyła swój długi wpis.
"Za zdeptanie obrazka z wizerunkiem świętego sądowy wyrok i kara finansowa, a za zdeptanie życia zgwałconemu dziecku delegacja do innej parafii... Pięknie się wiedzie kościołowi w naszym kraju" - skomentowała jedna z internautek. "Czyli Nergal obraża uczucia religijne, drąc Biblię na scenie w ramach performensu, ale ksiądz gwałcący małych chłopców albo zakonnica znęcająca się nad podopiecznymi w sierocińcu to już nie...?" - pyta Ola Szwed.