Natalia Siwiec i Jarosław Bieniuk blokują komentarze po "Nic się nie stało". Są oburzeni
Sylwester Latkowski nakręcił dokument o sopockiej Zatoce Sztuki, w której często bywały gwiazdy. To tam miało dochodzić do czynów pedofilskich, o których m.in. Natalia Siwiec i Jarosław Bieniuk rzekomo wiedzieli.
W środę 21 maja Telewizja Polska wyemitowała dokument Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", który miał być o pedofilii wśród celebrytów. Dziennikarz wziął na tapet popularną w Sopocie Zatokę Sztuki, gdzie miało dochodzić do skandalicznych procederów z udziałem gwiazd.
W filmie migały przebitki ze zdjęciami celebrytów takich jak Natalia Siwiec, Kuba Wojewódzki, czy Blanka Lipińska. Natomiat twórca nie podał żadnych konkretów dotyczących tego, co rzekomo wiedzieli na temat pedofilii w tym klubie. Po emisji dokumentu w TVP odbyła się debata z udziałem Sylwestra Latkowskiego, który wprost zwrócił się do kilka gwiazd, m.in. do Borysa Szyca, czy Jarosława Bieniuka.
ZOBACZ: Marcin P. na komisji ds. Amber Gold: miałem przecieki od dziennikarzy
Kuba Wojewódzki i Radosław Majdan wydali oświadczenia po filmie Latkowskiego. Obaj zapowiedzieli, że skierują sprawę do sądu. Fani celebrytów masowo zaczęli komentować ich najnowsze zdjęcia i dopytywać o szczegóły. Niektórzy z nich szybko zablokowali możliwość dodawania komentarzy.
Jedną z tych osób jest Natalia Siwiec. Gwiazda uniemożliwiła wypisywanie komentarzy na jej profilu. Wydała też oświadczenie, w którym podkreśliła, że to, co sugeruje Sylwester Latkowski to pomówienia.
Jarosław Bieniuk również zablokował możliwość dodawania komentarzy pod swoimi postami. Choć były piłkarz nie jest już tak aktywny w mediach społecznościowych jak kiedyś, to fani również zaczęli dopytywać go o co chodzi w całej sprawie.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski