Już nie są tradycjonalistami?
Mimo że Martyniukowie zawsze podkreślają, że najważniejsza jest dla nich rodzina, Danuta przed kamerami w dniu rozwodu Daniela powiedziała, że "wcale tego wesela nie chciała". Twierdzi, że to rodzice Eweliny naciskali na ceremonię, bo "co ludzie w wiosce powiedzą". Również Zenek niedawno przyznał, że jego zdaniem młodzi powinni się byli dotrzeć i decyzję o ślubie odłożyć na później. Prawdopodobnie to nie koniec rozwodowych perypetii młodego Martyniuka. Jego mama już wspomniała o możliwości "rozwodu kościelnego".