"Nie chcieliśmy tego wesela". Odradzała synowi ślub, a sama wyszła za mąż w ciąży
[GALERIA]
Małżeństwo Daniela Martyniuka oficjalnie dobiegło końca. Po 23 miesiącach burzliwego związku para uzyskała rozwód. W chwilii ślubu 19-letnia wówczas Ewelina była już w ciąży. Według Danuty Martyniuk na zalegalizowanie związku młodych nalegali rodzice dziewczyny, bo "co ludzie na wiosce powiedzą". Jednak od początku to małżeństwo było skazane na porażkę. Wszak Daniel nie czuł się gotowy na założenie rodziny i teraz czuje się oszukany. Tyle, że jego rodzice ponad 30 lat wcześniej byli w takiej samej sytuacji - Danuta i Zenek Martyniuk brali ślub, oczekując już narodzin potomka. I jakoś dali sobie radę.
Szczęśliwa rodzinka
Daniel poślubił Ewelinę 6 października 2018 r. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w kościele Świętego Krzyża w Grabówce na Podlasiu. Na ich weselu i poprawinach bawiło się ponad 200 gości. Król disco polo słono za nie zapłacił. Jednak radosne uśmiechy pary młode, rodziców i teściów szybko zniknęły z ich twarzy. Po 2 miesiącach od ślubu do mediów dotarły informacje o awanturach w domu młodych Martyniuków.
Zaprzepaścił wszystko
Przyjście na świat ich córki Laury na chwilę scementowało rodzinę. Jednak po jakimś czasie Daniel zaczął wulgarnie obrażać swoją żonę i jej wpływowych rodziców w mediach społecznościowych. To był wyraźny znak, że jego małżeństwa z Eweliną nie da się już uratować. Skończyło się na wyprowadzce 31-latka do Warszawy, gdzie wiódł hulaszcze życie za pieniądze ojca.
Fotografia ślubna Danki i Zenka z książki "Życie to są chwile"
Rodzice Daniela nie potrafili mu przemówić do rozumu. A szkoda, bo ich doświadczenie mogłoby go sporo nauczyć. Zenek Martyniuk poznał Danusię na wiejskiej zabawie majówkowej. Dziewięć miesięcy później zostali małżeństwem. Choć zapewniają, że kierowała nimi bezgraniczna miłość, nie da się ukryć, że w podjęciu decyzji o ślubie zapewne pomogła im ciąża. Martyniukowie powiedzieli sakramentalne "tak" 4 lutego 1989 r., a sześć miesięcy później przywitali na świecie swojego jedynaka.
Już nie są tradycjonalistami?
Mimo że Martyniukowie zawsze podkreślają, że najważniejsza jest dla nich rodzina, Danuta przed kamerami w dniu rozwodu Daniela powiedziała, że "wcale tego wesela nie chciała". Twierdzi, że to rodzice Eweliny naciskali na ceremonię, bo "co ludzie w wiosce powiedzą". Również Zenek niedawno przyznał, że jego zdaniem młodzi powinni się byli dotrzeć i decyzję o ślubie odłożyć na później. Prawdopodobnie to nie koniec rozwodowych perypetii młodego Martyniuka. Jego mama już wspomniała o możliwości "rozwodu kościelnego".