Przemysław Saleta
Przemysław Saleta stracił majątek otwierając w Warszawie pub "Winner”.
_- Całe życie dałem się obijać, by moje nazwisko dobrze się kojarzyło. Teraz kapitał trzeba pomnażać _- mówił bokser otwierając lokal w Hali Mirowskiej.
Spółka założona na potrzeby inwestycji już po kilku latach została zlikwidowana. W międzyczasie Saleta popadł w konflikt z urzędnikami z warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. Bokser twierdził, że ci zasugerowali mu konieczność zapłacenia łapówki w zamian za zmianę odmownej decyzji dotyczącej otwarcia ogródka piwnego przed klubem. Urzędnicy odwdzięczyli się Salecie tym samym – oskarżyli go o próbę wręczenia łapówki. Oficjalnym powodem zamknięcia lokalu był brak czasu jego właściciela. W wywiadzie dla magazynu "Viva”, bokser otwarcie przyznał, że na biznesowym ringu poniósł spektakularną porażkę