Nieudane inwestycje celebrytów. Oni stracili miliony!

Gwiazdy i celebryci zarabiają pieniądze o których zwykli śmiertelnicy mogą tylko marzyć. Nie zawsze jednak miliony na koncie idą w parze z głową do interesów. Obejrzyjcie naszą galerię i sprawdźcie, kto stracił fortunę na zabawie w biznesmena.

Grażyna Szapołowska w 2001 roku postanowiła zainwestować cztery miliony złotych w firmę kosmetyczną. Oprócz ogromnej sumy opatrzyła markę swoją twarzą i nazwiskiem. Kremy, których podstawowym składnikiem był dziki ryż miały konkurować ze światowymi gigantami, takimi jak Dior. Ekskluzywne kosmetyki nie spotkały się z uznaniem klientek.

Marek Kondrat, Bogusław Linda, Zbigniew Zamachowski i Wojciech Malajkat jeszcze w latach 90. otworzyli wspólnie sieć restauracji pod nazwą "Prohibicja”. Po początkowym sukcesie i błyskawicznym rozwoju firmy pojawiły się pierwsze kłopoty. Problemy finansowe zmusiły gwiazdorów do stopniowego zamykania interesu. Ostatecznie sieć utrzymała się na rynku przez osiem lat. W jednym z wywiadów Marek Kondrat przyznał, że nie zarobili zbyt wiele, a ich największym błędem była chęć zbyt szybkiego wzbogacenia i pochopnie podejmowane decyzje biznesowe.

Jan Nowicki próbował pomnożyć swój majątek otwierając dom mody Szu. Biznesplan opierał na swojej największej, legendarnej roli – Wielkiego Szu. Elegancki aktor próbował swoich sił sprzedając męskie garnitury. W propozycjach Nowickiego nie było jednak nic nowatorskiego. Aktor bał się bankructwa. Zainwestował i zarazem stracił 500 tysięcy złotych.

Michał Wiśniewski zainwestował 3 miliony złotych w warszawski klub Extravaganza, który przyniósł więcej zysków niż strat. Kolejnym "super” pomysłem na biznes było otwarcie domu mody Xavier Fabienne. Artysta reklamował, że w jego oryginalnych projektach występują największe polskie sławy, takie jak Maryla Rodowicz czy Doda. Reklama nie przyciągnęła klientów. Odstraszały ich przede wszystkim wysokie ceny. Bluzki można było nabyć za 500-700 zł, a buty kosztowały od 1000 do 6000 zł.

Borys Szyc, Katarzyna Figura i były mąż aktorki, Kai Schoenhals, w 2008 r. otworzyli "Kompas Port". Bar znajdował się na plaży miejskiej w Giżycku, nad jeziorem Niegocin. Sanepid szybko dopatrzyły się nieprawidłowości. Brakowało toalet i koszy na śmieci. Wspólnicy spełnili wszystkie wymogi, jednak ostatecznie lokal przetrwał tylko jeden sezon. Portale plotkarskie rozpisywały się, że biznes przyniósł inwestorom około 100 tysięcy złotych strat.

Znany z serialu "M jak miłość” Robert Moskwa kilkanaście lat temu zainwestował we wrocławski teatr K2. Pomysł okazał się finansową klapą, a gwiazdor stracił kilkaset tysięcy złotych. Sprzedał nawet mieszkanie. Dzierżawa dużego i drogiego budynku doprowadziła go do bankructwa, a teatr w 2005 roku został zamknięty.

Przemysław Saleta stracił majątek otwierając w Warszawie pub "Winner”.
_- Całe życie dałem się obijać, by moje nazwisko dobrze się kojarzyło. Teraz kapitał trzeba pomnażać _- mówił bokser otwierając lokal w Hali Mirowskiej.
Spółka założona na potrzeby inwestycji już po kilku latach została zlikwidowana. W międzyczasie Saleta popadł w konflikt z urzędnikami z warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. Bokser twierdził, że ci zasugerowali mu konieczność zapłacenia łapówki w zamian za zmianę odmownej decyzji dotyczącej otwarcia ogródka piwnego przed klubem. Urzędnicy odwdzięczyli się Salecie tym samym – oskarżyli go o próbę wręczenia łapówki. Oficjalnym powodem zamknięcia lokalu był brak czasu jego właściciela. W wywiadzie dla magazynu "Viva”, bokser otwarcie przyznał, że na biznesowym ringu poniósł spektakularną porażkę

Rozrzutność króla popu była wręcz legendarna. Muzyk spełniał wszystkie swoje zachcianki i wydawał miliony na kolejne kaprysy. Posiadał m.in. własne zoo, linie kolejowe, helikopter. W chwili śmierci miał około 400 milionów dolarów długów.

Mike Tyson żył ponad stan. W 2002 roku miesięcznie wydawał 350 tysięcy dolarów. Nie potrafił oszczędzać. Hojnymi podarunkami obdarowywał bliskich i kolegów. Bez namysłu rozdawał samochody i drogie gadżety. Po roku okazało się, że jest dłużny bankom i fiskusowi 27 milionów dolarów.

Aktorka Kim Basinger zainwestowała 20 milionów dolarów w zakup miasteczka koło Atlanty. Chciała tam zbudować studio filmowe. Biznesplan nie wypalił i gwiazda straciła 19 milionów dolarów.

Burt Reynolds stracił 15 milionów dolarów inwestując w sieć restauracji Po' Folks serwujących głównie frytki i hamburgery. Na problemy finansowe gwiazdowa wpływ miała także podupadająca kariera filmowa, dwie byłe żony i pogarszający się stan zdrowia.