Ulubienica
Maria Rusin, mama Kingi, poznała Danutę Rinn w latach 60. i szybko się z nią zaprzyjaźniła. Kiedy urodziła córkę, od razu zaproponowała piosenkarce, by została chrzestną. Ta, bez problemu się zgodziła. Artystka nie miała dzieci, dlatego mała Kinga była oczkiem w jej głowie.