Nosowska zwierzyła się z traumy z dzieciństwa. Chodzi o pierwszą komunię świętą
Katarzyna Nosowska nie szczędzi szczerych wyznań. Książki to jedno, artystka bardzo otwiera się także w wywiadach. Teraz dowiedzieliśmy się o trudnym doświadczeniu z dzieciństwa. Trauma dotknęła ją, kiedy nie przystąpiła jak jej rówieśnicy do pierwszej komunii świętej. Dlaczego?
Katarzyna Nosowska ma nie tylko wiernych fanów, którzy towarzyszą jej na koncertach od kilkudziesięciu lat trwania zespołu Hey. Artystka zyskała niedawno kolejne grono odbiorców - są to jej czytelnicy.
Legenda polskiej sceny ma na koncie dwie książki "A ja żem jej powiedziała" oraz "Powrót z Bambuko". Na fali wydawania tych pozycji Nosowska udzieliła kilku wywiadów.
W jednym z ostatnich dla "Rzeczpospolitej", opowiedziała o traumatycznym zdarzeniu z dzieciństwa.
"Miałam 8 lat i przez splot wydarzeń zataiłam przed rodzicami, że nie chodzę na religię. Był we mnie lęk przed wytłumaczeniem im, dlaczego tak się stało. Mały problem urósł potem we mnie - dziecku - do monstrualnych rozmiarów. Wszystko oczywiście skończyło się katastrofą. Okazało się, że nie mogłam przystąpić do pierwszej komunii" - wyznała Katarzyna Nosowska.
"W łóżku z Oskarem". Dagmara Kaźmierska o show "Królowe życia": Sława nie jest mi potrzebna
Artystka powiedziała także, że jej rodzice nie mieli o niczym pojęcia. Wyprawili jej przyjęcie nie wiedząc, że nie przystąpi do sakramentu.
Nosowska wspomina, że kiedy pisała o tym w swojej najnowszej książce, zalewała się łzami. Nikt nie pochylił się wtedy nad nią i nie zapytało emocje, tylko ocenił jej zachowanie.
"Teraz moja mama ma do siebie żal, że w tym amoku, pośród galaret, kurczaków, oburzonej rodziny, nie pomyślała o małym człowieku" - czytamy.