Kinga Rusin, Bartosz Węglarczyk
Oni faktycznie mieli taką chwilę słabości, kiedy podczas jednego ze spotkań przekroczyli granice przyjaźni, ale można to nazwać krótkim pocieszeniem, plastrem na rany, a nie żadnym związkiem - mówi w rozmowie z Party znajoma Małgorzaty Ohme.