Ojciec Nicki Minaj nie żyje. Policja szuka sprawcy
Robert Maraj, ojciec Nicki Minaj i czwórki jej rodzeństwa, zginął w niedzielę na ulicach miasta Mineola w stanie Nowy Jork. 64-latek został śmiertelnie potrącony przez samochód. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 18 czasu lokalnego. Robert Maraj przechodził przez ulicę i został potrącony przez samochód. Kierowca nie udzielił mężczyźnie pomocy, nie pozostał też na miejscu zdarzenia. Policja z okręgu Nassau prosi świadków o pomoc w ustaleniu sprawcy.
Maraj został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym, niestety obrażenia były zbyt poważne, by dało się go uratować. Miał 64 lata,
Nicki Minaj (właściwie Onika Tayna Maraj) nie zabrała jeszcze głosu w sprawie śmierci ojca. Nie jest tajemnicą, że Maraj nie był wzorowym rodzicem. Pochodzący z Trynidadu i Tobago finansista nadużywał alkoholu i narkotyków. Miał też "wybuchowy temperament" – w grudniu 1987 r. podpalił dom, w którym mieszkał z rodziną.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W dzieciństwie Nicki mieszkała z matką i czwórką rodzeństwa w Saint James, ale później przenieśli się do Nowego Jorku. Karierę muzyczną rozpoczęła w 2004 r. na Brooklynie, a na dobre rozkręciła się w 2007 r. po wydaniu mixtape'u "Playtime is Over".
Jej ostatni album zatytułowany "Queen" ukazał się w 2018 r.